tak dalej. Witajcie ziombelki, bombelki. Jak tam u Was? U Muniozy wsio wparadku. Spędziłam bardzo przyjemny weekend. Tak się złożyło, że ten weekend należał do tych dłuższych, bo w sumie trwał cztery dni. Zaliczyłam nieudany wyjazd nad wodę, chociaż jakby się nad tym zastanowić i tak wyszło na dobre. Wylądowaliśmy pod mostem. Żelaźniak, czyli miejsce które jest dla mnie ważne i z wielu powodów. Było fajnie, rodzinnie, koleżeńsko. Chodziłam w arabskim turbanie, pośmiałam się z lizaka, który przykleił się tam, gdzie nie powinien ;-) Miś Pluszowy odgania mnie od komputera. Bo mu jakoś mnie mało i martwi się, żebym się wyspała. Idę spać, dobranoc Pozdro Wam !
nieobiektywnie o absurdach i rozkoszach tego świata...