Przejdź do głównej zawartości

Jakoś mi źle...

dopadła mnie jesienna chandra... 


Brakuje mi kilku osób, które z różnych życiowych powodów są daleko ode mnie.


Dzisiaj wstałam o przyzwoitej godzinie, czyli przed 6.00, zjadłam coś tam i nie wiem, co robić z resztą dnia.

Dopadły mnie tęsknoty, ludzie przecież Bielsk nie jest tak daleko, a poza tym ja nie mogę non stop do Was jeździć, bo jestem bez pieniędzy. 

Teraz siedzę w swoim pokoju, zrobiłam poranny przegląd fejsa, chciałam poczytać Twój Styl, jednak nawet czytanie mi nie idzie. Może później.

Za oknem jesień, szaruga, którą to kocham najbardziej. Może by tak cmentarz odwiedzić? Smutne to miejsce, dziadkowie, ale i też znajomi, którzy przedwcześnie (często na własne życzenie) poszli do piachu. aj...

Dziękuję PRZYJACIOŁOM, którzy mnie nie opuszczają i troszczą się, aby z moich oczu łzy nie leciały hektolitrami. 

Jestem bezsilna, stoję w miejscu. 
Muszę wyjechać gdzieś na trochę. bo w tym mieście non stop jest to samo. a ja tak nie umiem...


trzymajcie się. będzie lepiej, JA W TO WIERZĘ !

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kochani żyję...

  I mam się wyjątkowo dobrze...siedzę w pokoju, popijam Krynkę. Póki co w ogóle nie spożywam alkoholu. Palę jak smok, ale to nic. Rodzinka cała, zrowa i szczęśliwa. Mam kotkę Bonnie. Kociącia Chuliganka jak ja :)  Ponadto mam przy sobie Miłość mojego życia przy boku. To ten jedyny. Tak serio, serio... Nie chcę się rozpisywać, bo sprzęty odmawiają mi posłuszeństwa... Dbajcie o siebie w czasach' w których przyszło nam żyć. Życzę Wam wszystkim wszystkiego naj... Z czasem będę pisać posty bardziej regularnie. Paa, buziaczki. Wasza Munioza.

Dzień Dobry !

aby tradycji stało się zadość życzę wszystkim czytającym moje wypociny Wesołych Świąt, aby po odejściu od świątecznego stołu dało się zapiąć pasa i radosny nastrój towarzyszył nam jak najdłużej. u mnie Święta Wielkiej Nocy minęły bez większych rewelacji, więc nie będę się zbytnio rozpisywać. Było poprawnie i ok... jutro może maluszki popsikają Ciocię Muniozę wodą :-)  Co nowego u mnie? Za oknem deszcz, a jak powszechnie wiadomo Munioza uwielbia taką właśnie pogodę... to wtedy ma największą ochotę pisać, czytać, oglądać, słuchać, zamykać się w SWOIM świecie. jestem trochę śpiąca, więc udam się na popołudniową drzemkę. Trzymajcie się, bywajcie zdrowi i szczęśliwi. P.S Warto mieć Marzenia i Cele i do nich dążyć. Uwierzcie mi na słowo... jeszcze ten jeden jedyny raz! A i teraz już wiem, co sprawia, że jestem naprawdę szczęśliwa. Tym czymś jest nic innego jak po prostu WOLNOŚĆ ! <3  

Czytelniczy zastój.

Nie czytam. Nie chcę, nie umiem, nie potrzebuję. Na myśl o rozpoczęciu książki mój umysł kaprysi. Nie czytam ulubionych gazet. Nie czytam internetowych artykułów, blogów, zapowiedzi wydawniczych. Nie czytam wcale. Ale jednocześnie nie odczuwam braku literatury. Nie tęsknię. Nie zachwycam się. Nie dostrzegam tego co dostrzegałam wcześniej. Dziś widzę tylko kolorowe okładki wypełnione większą lub mniejszą liczbą stron. Nieważne skąd ten stan. Najważniejsze, że kiedyś przejdzie...  Poniżej zamieszczam odrobinkę tekstu, którą ostatnio PRZECZYTAŁAM. Cudownie, że mogę się nią z Wami powiedzielić. Spojrzenie wstecz. Za siebie. Jak mało. Jak mało. Ździebko wiary. Nadziei. Odrobinka schizmy. Może jeszcze miłości najwięcej zostało. A przecież prawie cały czas się wydawało, Że to takie stromizny. Takie alpinizmy. Witold Dąbrowski