Przejdź do głównej zawartości

Kilka refleksji po Dniu Kobiet...

... bo był on dniem wyjątkowym. przynajmniej dla mnie. 
Tak jak mówiłam, tak zrobiłam ! Ten dzień, a raczej wieczór, spędziłam w moim ukochanym miejscu, w którym czuję się jak w domu...
Tak, dobrze myślicie był to PUB BLUES ! <3

Panna M. ma się dobrze. Leży obecnie w swoim pokoju i zajmuje się nicnierobieniem. Wesołe to moje życie. Choć czasami bywa trudno. Ale Munioza się nie łamie. NIGDY !


Hm... jest tak dobrze, że aż się pisać nie chce, ale pisanie pomaga.

Cóż by Wam tu jeszcze poopowiadać. Mam się dobrze, czytam, śpiewam, PISZĘ. marzę, śnię, tańczę. stara bieda. :)

Kwiatki dostałam, browarka też. pięknie jest. żyć się chce. przyszła wiosna.

W Bielsku jest git ! Bo się bawić trzeba umieć...

Pozdrawiam Asię Jagodziankę i Martuchę oraz Agugu, za którą tęsknię jak jasny gwint, ale rozumiem Cię i wiem, że wkrótce się spotkamy :****
I przystojniaków, tych szalonych, zabawnych i mądrych ! <3

Ładnie się wszystko układa. Powolutku, spokojnie. Doła nie mam. A że czasem się pobeczę... JA PIERDOLĘ ! nie róbcie z tego ambarasu. wiecie, że ja wrażliwiec i w ogóle. niechaj podsumowaniem Dnia Kobiet będzie krótkie (skierowane zarówno do Kobiet jak i do Mężczyzn): KOCHAJCIE SIĘ !

idę ogarniać życie. od jutra działam. nigdzie się nie wyprowadzam ! w Bielsku jest git... co najwyżej trochę popodróżuję. ale nie daleko...
I WRÓCĘ. TAKIE JAK JA ZAWSZE WRACAJĄ !
toż ja bym się zawyła z tęsknoty za Wami
Wy moje esy-floresy.

jest git. Munioza radosna. wszystko idzie po mojej myśli.

BĘDĘ PŁAKAĆ... ale to najwyżej ze szczęścia. idę coś poczytam ! <3

Trzymajcie się, dbajcie o siebie. pozdro600 do zobaczenia w Bluesie :****

łeb boli. od tych papierochów zasranych... bez odbioru.

to był cudowny dzień kobiet, dobrze spędzony czas. ale od pogo nogi bolą !


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kochani żyję...

  I mam się wyjątkowo dobrze...siedzę w pokoju, popijam Krynkę. Póki co w ogóle nie spożywam alkoholu. Palę jak smok, ale to nic. Rodzinka cała, zrowa i szczęśliwa. Mam kotkę Bonnie. Kociącia Chuliganka jak ja :)  Ponadto mam przy sobie Miłość mojego życia przy boku. To ten jedyny. Tak serio, serio... Nie chcę się rozpisywać, bo sprzęty odmawiają mi posłuszeństwa... Dbajcie o siebie w czasach' w których przyszło nam żyć. Życzę Wam wszystkim wszystkiego naj... Z czasem będę pisać posty bardziej regularnie. Paa, buziaczki. Wasza Munioza.

Dzień Dobry !

aby tradycji stało się zadość życzę wszystkim czytającym moje wypociny Wesołych Świąt, aby po odejściu od świątecznego stołu dało się zapiąć pasa i radosny nastrój towarzyszył nam jak najdłużej. u mnie Święta Wielkiej Nocy minęły bez większych rewelacji, więc nie będę się zbytnio rozpisywać. Było poprawnie i ok... jutro może maluszki popsikają Ciocię Muniozę wodą :-)  Co nowego u mnie? Za oknem deszcz, a jak powszechnie wiadomo Munioza uwielbia taką właśnie pogodę... to wtedy ma największą ochotę pisać, czytać, oglądać, słuchać, zamykać się w SWOIM świecie. jestem trochę śpiąca, więc udam się na popołudniową drzemkę. Trzymajcie się, bywajcie zdrowi i szczęśliwi. P.S Warto mieć Marzenia i Cele i do nich dążyć. Uwierzcie mi na słowo... jeszcze ten jeden jedyny raz! A i teraz już wiem, co sprawia, że jestem naprawdę szczęśliwa. Tym czymś jest nic innego jak po prostu WOLNOŚĆ ! <3  

Czytelniczy zastój.

Nie czytam. Nie chcę, nie umiem, nie potrzebuję. Na myśl o rozpoczęciu książki mój umysł kaprysi. Nie czytam ulubionych gazet. Nie czytam internetowych artykułów, blogów, zapowiedzi wydawniczych. Nie czytam wcale. Ale jednocześnie nie odczuwam braku literatury. Nie tęsknię. Nie zachwycam się. Nie dostrzegam tego co dostrzegałam wcześniej. Dziś widzę tylko kolorowe okładki wypełnione większą lub mniejszą liczbą stron. Nieważne skąd ten stan. Najważniejsze, że kiedyś przejdzie...  Poniżej zamieszczam odrobinkę tekstu, którą ostatnio PRZECZYTAŁAM. Cudownie, że mogę się nią z Wami powiedzielić. Spojrzenie wstecz. Za siebie. Jak mało. Jak mało. Ździebko wiary. Nadziei. Odrobinka schizmy. Może jeszcze miłości najwięcej zostało. A przecież prawie cały czas się wydawało, Że to takie stromizny. Takie alpinizmy. Witold Dąbrowski