tak było, jest i będzie.
pamiętajmy o tym. kłamstwo ma krótkie nogi. na ściemnianiu nikt daleko nie zajechał. kto kłamie ten ciota. pamiętajcie, że niepowiedzenie wszystkiego również traktuję jako kłamstwo. a że Munioza i tak się dowie, prędzej czy później to wiadomo nie od dzisiaj.
dlatego też nie kłamcie mi. nie jestem tak głupia jak wielu z Was myśli. bystra ze mnie kobieta. bladź pancerna. cholernie pamiętliwa. i mściwa. "bo to zła kobieta była".
a już najgorszych z możliwych kłamstw jest "nie piłem/nie piłam". nie klejcie durnia, że piwo to nie alkohol, że są święta, że dawno go nie widziałem, musiałem się z nim napić. niestety pogódźcie się z tym, że Wasi koledzy czy koleżanki Was wydadzą prędzej czy później (zwłaszcza, że mamy wspólnych znajomych). a wtedy już tłumaczeń nie przyjmuję.
dlatego też mogę napisać, że wypiłam dziś. piwo (sztuk bodajże 3). bo od innych alkoholi w głowach się pierdoli. nie polecam.
nie umiesz pić? nie pij. pić mogą tylko starzy, rozsądni Indianie.
obietnice składane po pijaku mają się nijak w rzeczywistości, obowiązki załatwiane pod wpływem alkoholu są załatwiane połowicznie. szkoda pisać... po alkoholu nie jesteś sobą. ja też nie.
i powtórze poraz tysięczny: PIJANY BARMAN TO SŁABY BARMAN !
Bielsk mnie męczy. te same ulice, ci sami ludzie, te same żarty (durne, nieśmieszne), rozmowy o tym samym. brak perspektyw. Starzy ludzie patrzący na Muniozę jakby była psychopatką, wariatką, dziwadłem bez serca.
czuję się już jedną nogą w innym mieście. nie wiem jeszcze jakim.
chcę wyjechać daleko stąd. jak najdalej. Bielsk Podlaski odwiedzać tylko na święta. i to może nie?
co u mnie?
bywało lepiej... ale bywało też gorzej. opierdaling. kniżki, filmy, płyty. to co zwykle. to jest stały element mojej egzystencji. jednak wiecie, od tych sportów ekstremalnych rośnie mi zarówno brzuch jak i dupsko. trzeba dbać o linię. muszę wyglądać jak modelka a nie jak torba. :]
jestem uzależniona od pisania. jak nie napiszę dziennie czegoś, jakichś durnych wypocin czuję się chora. obłąkana.
cieszę się, że to czytacie. albo przynajmniej trochę lukacie jak nie ma nic ciekawszego na fejsie.
to chyba tyle na dzisiaj.
Dziękuję wszystkim, którzy życzą mi dobrze.
jesteście z dala ode mnie, ale czuję Wasze dobre myśli skierowane w stronę Muniozy. są na świecie zjawiska, których nie można rozsądnie wytłumaczyć i sprawiają, że mózg staje.
Dziękuję tym, którzy mnie motywują do działania i pisania. bez Was rzuciłabym to wszystko w cholerę. wolę być biedną artystką niż bogatą prostytutką.
na koniec jedna drobna prośba... ale taka drobniutka. prosto z serducha. odpierdolcie się od mojego życia. to nam wszystkim dobrze zrobi.
dobranoc, czas się wziąć za pisanie. samo się nic nie zrobi.
pamiętajcie, że Ćma pisze nocą. tylko i wyłącznie...
pamiętajcie, że Ćma pisze nocą. tylko i wyłącznie...
Komentarze
Prześlij komentarz
anonimy są kasowane