Przejdź do głównej zawartości

Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie...

tak było, jest i będzie. 

Munioza jest w dupie życiowej. poraz kolejny. nie chce jej się nic. czytanie i pisanie odstawiam na bok, jednak brakuje mi chęci na wszystko na co do tej pory miałam ochotę nieziemską. nie chce mi się jeść, spać i żartować, dyskutować, bronić swoich racji. oglądać filmów, śpiewać, tańczyć, spacerować, rysować. bezsens jest sensem mojego sensu.
czuję, że stoję w miejscu. że w ogóle się nie rozwijam. upadki bolą.
wracam do przeszłości, której zmienić nie mogę. boję się. a strach mnie blokuje. boję się, że jeżeli teraz czegoś nie zmienię to nie zmienię tego nigdy. upadki bolą. bardzo. czuję się upadła do granic możliwości. jestem upadłym aniołem. jak to literacko brzmi. jednak w rzeczywistości nie wygląda to tak ładnie. jest beznadziejnie.

w dalszym ciągu chce mi się jednego. chce mi się wyjechać z Bielska. a chcieć to móc. to dobre miasto, jednak nie dla mnie. nie widzę tutaj siebie na dłuższą metę. pobawię się trochę w podróżnika. bo taki mam kaprys.
wcinam chlem z masłem i cukrem, ledwo patrzę na oczy. jednak Ćma pisze nocą. tylko i wyłącznie.
Patryk Hipnoza oddycha równomiernie, ja szykuję się do spania. chociaż spać mi się nie chce jak cholera. noce są najgorsze. wtedy biję się ze swoimi myślami. bezsenność. straszne zjawisko. nocą w samotności mózg pracuje na wysokich obrotach. może za wysokich ? ale żadnych tabletek nasennych (i jakichkolwiek innych) brać nie będę. bo nie. dla zasady. przyjmuję tylko ibuprom. ale to jak ból (pleców czy menstruacyjny) odbiera mi chęć do życia.
nie chcę smęcić. 

ani też nie chce mi się składać życzeń świątecznych. komu mam złożyć to po prostu do niego zadzwonię. nie będę używać do tego internetu. bo to burackie. 

ale chcę podziękować cudownej trójce, która sprawiła, że zapomniałam na chwilę o problemach i troskach dorosłego świata. gdyby nie Wy zabeczałabym się na śmierć. a dokonali tego:
Rafał (Genialny Żółw)
Agugu (zwana Vegetą)
oraz Bartek (Songo) 

dziękuję. i przepraszam. głupia bywam.  ;(

Ja oczywiście zostałam Szatanem Serduszko. to nic, że to bez sensu i Dragon Ball to tylko bajka, jednak ubaw jest po pachy. i jakby się zastanowić to można się doszukiwać wielu zależności między przydomkami, które sobie dobraliśmy. ja widzę ich bardzo wiele. ale o tym kiedy indziej ;-)
cudownie mi się z Wami spędzało czas. aż brzuch boli ze śmiechu. wixa xoxo i te sprawy. pozostaje tylko mnie pomalować farbą na zielono.
pojedziemy do Szihaho za pięć zeta i będziemy Indianami. warto marzyć i pogadać bzdurki czasem. tak dla zdrowia.  

Dziękuję też osobom, które z przyczyn różnych nie mogą być blisko mnie. za to, że dzwonią, fejsują, smsują, mailują. Nie będę wymieniać imiennie, bo potem znowu o kimś zapomnę (ze zmęczenia i roztrzepaństwa rzecz jasna) i będą jakieś fochy rodem z gimbazy.
po prostu. kilometry dzielą nas, jednak jest mi niezmiernie miło, gdy słyszę znajomy głos. :***

Dobra dziubki idę spać. znaczy no... coś koło tego. 

Pozdrawiam wszystkie dzieci, te małe i te trochę większe. bo już tylko one sprawiają, że się uśmiecham. 
są też dorośli (nieliczni co prawda, ale jeszcze są) 


tęsknię za Wami. żałuję, że nie mogę być w kilku miejscach naraz. 
już mi się łypa uśmiechnęła. pisanie jest cudowne.

niecodziennik traktuję jak dziecko. dbam o niego jak mogę. jednak nie komputer mi teraz w głowie. 

padam, dobranoc ludziki 

do kiedyśtam. do prędkiego zobaczenia :**
cisza, spokój. akcja kimacja. do widzenia 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kochani żyję...

  I mam się wyjątkowo dobrze...siedzę w pokoju, popijam Krynkę. Póki co w ogóle nie spożywam alkoholu. Palę jak smok, ale to nic. Rodzinka cała, zrowa i szczęśliwa. Mam kotkę Bonnie. Kociącia Chuliganka jak ja :)  Ponadto mam przy sobie Miłość mojego życia przy boku. To ten jedyny. Tak serio, serio... Nie chcę się rozpisywać, bo sprzęty odmawiają mi posłuszeństwa... Dbajcie o siebie w czasach' w których przyszło nam żyć. Życzę Wam wszystkim wszystkiego naj... Z czasem będę pisać posty bardziej regularnie. Paa, buziaczki. Wasza Munioza.

Dzień Dobry !

aby tradycji stało się zadość życzę wszystkim czytającym moje wypociny Wesołych Świąt, aby po odejściu od świątecznego stołu dało się zapiąć pasa i radosny nastrój towarzyszył nam jak najdłużej. u mnie Święta Wielkiej Nocy minęły bez większych rewelacji, więc nie będę się zbytnio rozpisywać. Było poprawnie i ok... jutro może maluszki popsikają Ciocię Muniozę wodą :-)  Co nowego u mnie? Za oknem deszcz, a jak powszechnie wiadomo Munioza uwielbia taką właśnie pogodę... to wtedy ma największą ochotę pisać, czytać, oglądać, słuchać, zamykać się w SWOIM świecie. jestem trochę śpiąca, więc udam się na popołudniową drzemkę. Trzymajcie się, bywajcie zdrowi i szczęśliwi. P.S Warto mieć Marzenia i Cele i do nich dążyć. Uwierzcie mi na słowo... jeszcze ten jeden jedyny raz! A i teraz już wiem, co sprawia, że jestem naprawdę szczęśliwa. Tym czymś jest nic innego jak po prostu WOLNOŚĆ ! <3  

Czytelniczy zastój.

Nie czytam. Nie chcę, nie umiem, nie potrzebuję. Na myśl o rozpoczęciu książki mój umysł kaprysi. Nie czytam ulubionych gazet. Nie czytam internetowych artykułów, blogów, zapowiedzi wydawniczych. Nie czytam wcale. Ale jednocześnie nie odczuwam braku literatury. Nie tęsknię. Nie zachwycam się. Nie dostrzegam tego co dostrzegałam wcześniej. Dziś widzę tylko kolorowe okładki wypełnione większą lub mniejszą liczbą stron. Nieważne skąd ten stan. Najważniejsze, że kiedyś przejdzie...  Poniżej zamieszczam odrobinkę tekstu, którą ostatnio PRZECZYTAŁAM. Cudownie, że mogę się nią z Wami powiedzielić. Spojrzenie wstecz. Za siebie. Jak mało. Jak mało. Ździebko wiary. Nadziei. Odrobinka schizmy. Może jeszcze miłości najwięcej zostało. A przecież prawie cały czas się wydawało, Że to takie stromizny. Takie alpinizmy. Witold Dąbrowski