Przejdź do głównej zawartości

Siedem grzechów głównych...

Dzień dobry !

Nie lubię pisać żółcią, ale w niektórych sytuacjach inaczej się nie da.
Jestem wyczerpana, wkurwiona, zmarnowana. Nie chce mi się robić dobrej miny do złej gry. Jutro jest nie pewne. Czy będzie lepsze czy gorsze tego nie wiem. A może nie będzie go wcale ?
Pamiętajcie, że mam też swoje sprawy zarówno prywatne jak i zawodowe. Nie będę żyła w nieskończoność WASZYMI zmartwieniami. Waszymi byłymi, przyszłymi, niedoszłymi. bo nie. muszę zadbać o siebie. 
Nie lubię pisać bluzgami, ale inaczej się nie da: JEBAĆ KURWY (zarówno damskie jak i męskie) ĆPUNÓW i DAMSKICH BOKSERÓW !
i kiedy widzę, że mężczyzna bije kobietę... krew mnie zalewa.
NIE PRZECHÓDŹMY OBOJĘTNIE. pamiętaj: "Twoja niemoc wspiera przemoc"
to tyle w ramach wstępu, ale wróćmy do siedmiu grzechów głównych. A są nimi:
1. pycha
2. chciwość
3. nieczystość
4. zazdrość
5. nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu
6. gniew
7. lenistwo 

i co durne pachołki, macie trochę na sumieniu ? ;]
co Wam nie daje spać po nocach ? czyżby nieczyste sumienie ?
niech Was piekło pochłonie !

rzucam wszystko w pizdu. i to nie jest żart.
z wyżej wymienionym towarzystwem się nie zadaje, bo nie mam na to sił, ochoty i zdrowia !

Mam cudowną rodzinę i wspaniałych przyjaciół, mam co jeść i gdzie spać.
to chyba tyle.
U mnie bajki. trzeba relaksu, wyciszenia itp.
czas ogarniać życie. a bez alkoholu przychodzi to łatwiej.
trzymajcie się bąbelki. ja standardowo: cała, zdrowa i szczęśliwa. :***

Komentarze

  1. nareszcie trafiłam na kogoś 'swojego' :) pozdrawiam sąsiadkę!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję, miło mi to czytać.
    Sąsiadkę? A skąd jesteś, Maleńka ?
    Pozdrawiam, Munioza

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

anonimy są kasowane

Popularne posty z tego bloga

Kochani żyję...

  I mam się wyjątkowo dobrze...siedzę w pokoju, popijam Krynkę. Póki co w ogóle nie spożywam alkoholu. Palę jak smok, ale to nic. Rodzinka cała, zrowa i szczęśliwa. Mam kotkę Bonnie. Kociącia Chuliganka jak ja :)  Ponadto mam przy sobie Miłość mojego życia przy boku. To ten jedyny. Tak serio, serio... Nie chcę się rozpisywać, bo sprzęty odmawiają mi posłuszeństwa... Dbajcie o siebie w czasach' w których przyszło nam żyć. Życzę Wam wszystkim wszystkiego naj... Z czasem będę pisać posty bardziej regularnie. Paa, buziaczki. Wasza Munioza.

Dzień Dobry !

aby tradycji stało się zadość życzę wszystkim czytającym moje wypociny Wesołych Świąt, aby po odejściu od świątecznego stołu dało się zapiąć pasa i radosny nastrój towarzyszył nam jak najdłużej. u mnie Święta Wielkiej Nocy minęły bez większych rewelacji, więc nie będę się zbytnio rozpisywać. Było poprawnie i ok... jutro może maluszki popsikają Ciocię Muniozę wodą :-)  Co nowego u mnie? Za oknem deszcz, a jak powszechnie wiadomo Munioza uwielbia taką właśnie pogodę... to wtedy ma największą ochotę pisać, czytać, oglądać, słuchać, zamykać się w SWOIM świecie. jestem trochę śpiąca, więc udam się na popołudniową drzemkę. Trzymajcie się, bywajcie zdrowi i szczęśliwi. P.S Warto mieć Marzenia i Cele i do nich dążyć. Uwierzcie mi na słowo... jeszcze ten jeden jedyny raz! A i teraz już wiem, co sprawia, że jestem naprawdę szczęśliwa. Tym czymś jest nic innego jak po prostu WOLNOŚĆ ! <3  

Czytelniczy zastój.

Nie czytam. Nie chcę, nie umiem, nie potrzebuję. Na myśl o rozpoczęciu książki mój umysł kaprysi. Nie czytam ulubionych gazet. Nie czytam internetowych artykułów, blogów, zapowiedzi wydawniczych. Nie czytam wcale. Ale jednocześnie nie odczuwam braku literatury. Nie tęsknię. Nie zachwycam się. Nie dostrzegam tego co dostrzegałam wcześniej. Dziś widzę tylko kolorowe okładki wypełnione większą lub mniejszą liczbą stron. Nieważne skąd ten stan. Najważniejsze, że kiedyś przejdzie...  Poniżej zamieszczam odrobinkę tekstu, którą ostatnio PRZECZYTAŁAM. Cudownie, że mogę się nią z Wami powiedzielić. Spojrzenie wstecz. Za siebie. Jak mało. Jak mało. Ździebko wiary. Nadziei. Odrobinka schizmy. Może jeszcze miłości najwięcej zostało. A przecież prawie cały czas się wydawało, Że to takie stromizny. Takie alpinizmy. Witold Dąbrowski