Przejdź do głównej zawartości

Ból jak ch...

...olera, bo jak chuj nie chce się pisać. przecież wiadomo, że pisać bluzgami nie lubię. a może czasami by się przydało?
Siedzę zabeczana strasznie. łzy lecą same z siebie, wyglądam tragicznie, bo resztki makijażu spłynęły zupełnie. czuję się źle, pusto i nieswojo. w NIESWOIM domu. papieroch za papierochem, jakoś mi ciężko na sercu, bo wiem, że coś się skończyło. coś co tak naprawdę się nie zaczęło... coś dla mnie ważnego. widocznie tak musiało być. serce mi pęknie do reszty. mam ochotę walnąć pięścią w ścianę, albo najlepiej głową, ale jakoś sił brak.

w takich momentach czuję się już zupełnie jak odmieniec pozbawiony prawa do szczęścia. bez prawa do uwagi, do poświęcania czasu, do wszystkiego, co w związku najpiękniejsze. 

sen nie przychodzi. i na pewno nie przyjdzie, bo te ostatnie noce są jakieś takie... INNE? 
a może gdzieś podświadomie czułam, że to już koniec. koniec tego wszystkiego, czego Ćma tak naprawdę pragnęła. po tym, co dzisiaj usłyszała jej mózg pracuje na zupełnie innych obrotach.

Ćma się zablokowała, już pisanie nie idzie tak jak kiedyś. W głowie ma mnóstwo myśli, jednak nie potrafi przelać ich na tego zasranego bloga. 

Dochodzi pierwsza. Wie, że za kilka godzin wyjdzie stąd i nic nie będzie takie jak przedtem... 
Póki co, pod kołdrę. spróbować się zdrzemnąć na siłę, choć na chwilę.

miłej nocy
aby nie była taka podła jak moja

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kochani żyję...

  I mam się wyjątkowo dobrze...siedzę w pokoju, popijam Krynkę. Póki co w ogóle nie spożywam alkoholu. Palę jak smok, ale to nic. Rodzinka cała, zrowa i szczęśliwa. Mam kotkę Bonnie. Kociącia Chuliganka jak ja :)  Ponadto mam przy sobie Miłość mojego życia przy boku. To ten jedyny. Tak serio, serio... Nie chcę się rozpisywać, bo sprzęty odmawiają mi posłuszeństwa... Dbajcie o siebie w czasach' w których przyszło nam żyć. Życzę Wam wszystkim wszystkiego naj... Z czasem będę pisać posty bardziej regularnie. Paa, buziaczki. Wasza Munioza.

Dzień Dobry !

aby tradycji stało się zadość życzę wszystkim czytającym moje wypociny Wesołych Świąt, aby po odejściu od świątecznego stołu dało się zapiąć pasa i radosny nastrój towarzyszył nam jak najdłużej. u mnie Święta Wielkiej Nocy minęły bez większych rewelacji, więc nie będę się zbytnio rozpisywać. Było poprawnie i ok... jutro może maluszki popsikają Ciocię Muniozę wodą :-)  Co nowego u mnie? Za oknem deszcz, a jak powszechnie wiadomo Munioza uwielbia taką właśnie pogodę... to wtedy ma największą ochotę pisać, czytać, oglądać, słuchać, zamykać się w SWOIM świecie. jestem trochę śpiąca, więc udam się na popołudniową drzemkę. Trzymajcie się, bywajcie zdrowi i szczęśliwi. P.S Warto mieć Marzenia i Cele i do nich dążyć. Uwierzcie mi na słowo... jeszcze ten jeden jedyny raz! A i teraz już wiem, co sprawia, że jestem naprawdę szczęśliwa. Tym czymś jest nic innego jak po prostu WOLNOŚĆ ! <3  

Czytelniczy zastój.

Nie czytam. Nie chcę, nie umiem, nie potrzebuję. Na myśl o rozpoczęciu książki mój umysł kaprysi. Nie czytam ulubionych gazet. Nie czytam internetowych artykułów, blogów, zapowiedzi wydawniczych. Nie czytam wcale. Ale jednocześnie nie odczuwam braku literatury. Nie tęsknię. Nie zachwycam się. Nie dostrzegam tego co dostrzegałam wcześniej. Dziś widzę tylko kolorowe okładki wypełnione większą lub mniejszą liczbą stron. Nieważne skąd ten stan. Najważniejsze, że kiedyś przejdzie...  Poniżej zamieszczam odrobinkę tekstu, którą ostatnio PRZECZYTAŁAM. Cudownie, że mogę się nią z Wami powiedzielić. Spojrzenie wstecz. Za siebie. Jak mało. Jak mało. Ździebko wiary. Nadziei. Odrobinka schizmy. Może jeszcze miłości najwięcej zostało. A przecież prawie cały czas się wydawało, Że to takie stromizny. Takie alpinizmy. Witold Dąbrowski