mój blog będzie miał tylu czytelników. wielkie dzięki ! wiem, że może to głupie i dla wielu może się wydawać , że się podniecam niepotrzebnie, aleee... ten blog, ten Niecodziennik jest dla mnie niesamowicie ważny. To tutaj opisywałam, co mnie trapi, co mnie cieszy, co u mnie słychać. Przez trzy lata piszę Wam jak się miewam. Dzisiejszy dzień minął mi oczywiście na nogach, odwiedziłam Hajnówkę. Zrobiłam, co miałam zrobić i wróciłam z Moim R . do domu. Arturu , dzięki za powierzone zaufanie i kolejne powierzone zadanie do wykonania. Myślę, że jeszcze coś razem podziałamy. Po powrocie odwiedziłam Orzeszki, bo warto tam zachodzić. Tam jest Mamunia, Babcia, Dulcia i nasza najmłodsza Panna Zuzanna. Pizza na szybko i powrót na Ogrody. Tutaj wieczór z kochaniem, Skarbelek zrobił kolację, ja pranie zmywanie i inne domowe pierdoły. Jutro do pracy, kolejne kilometry do przedeptania. Budzik zadzwoni o 5.15, jednak Munioza i tak wstanie ze dwie minuty po 5. Dziub...
nieobiektywnie o absurdach i rozkoszach tego świata...