Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2016

Nigdy nie pomyślałabym, że...

mój blog będzie miał tylu czytelników. wielkie dzięki ! wiem, że może to głupie i dla wielu może się wydawać , że się podniecam niepotrzebnie, aleee... ten blog, ten Niecodziennik jest dla mnie niesamowicie ważny. To tutaj opisywałam, co mnie trapi, co mnie cieszy, co u mnie słychać. Przez trzy lata piszę Wam jak się miewam. Dzisiejszy dzień minął mi oczywiście na nogach, odwiedziłam Hajnówkę. Zrobiłam, co miałam zrobić i wróciłam z Moim R . do domu. Arturu , dzięki za powierzone zaufanie i kolejne powierzone zadanie do wykonania. Myślę, że jeszcze coś razem podziałamy.  Po powrocie odwiedziłam Orzeszki, bo warto tam zachodzić. Tam jest Mamunia, Babcia, Dulcia i nasza najmłodsza Panna Zuzanna. Pizza na szybko i powrót na Ogrody. Tutaj wieczór z kochaniem, Skarbelek zrobił kolację, ja pranie zmywanie i inne domowe pierdoły.  Jutro do pracy, kolejne kilometry do przedeptania. Budzik zadzwoni o 5.15, jednak Munioza i tak wstanie ze dwie minuty po 5.  Dziub...

Hej Misie...

...zarówno te pluszowe jak i te zwykłe ;-) Jak się macie? Bo ja się miewam cudownie.  U mnie bajki. Zadowolona, opalona, uśmiechnięta, zakochana. Rozśpiewana, roztańczowa. Zaczytana? Hm... właśnie ostatnimi czasy jakoś nie bardzo. Bo chwil za mało. Kiedyś powiedziałam, że mój rok ma za mało miesięcy, miesiąc za mało tygodni, tydzień za mało dni, a dobra ma w sobie za mało godzin.  Skąd ten brak czasu? Ano, pracuję, zajmuję się Misiem Pluszowym i Domkiem. Przeprowadziłam się z Orzeszków, bo tak było lepiej. Jest Nam cudownie. Kochamy się, śmiejemy dużo, droczymy się ze sobą, wygłupiamy, oglądamy "Miasteczko Tween Peaks, słuchamy muzyki cudownej.  W sumie to chyba wszystko, co miałam do napisania. Piszę mało i rzadko, bo z internetem różnie bywa... ale to przejściowe :) Trzymajcie się ziomble. Jakby ktoś coś chciał to łapać mnie pod telefonem. Ewentualnie na fejsie, ale to już dopiero po niedzieli ! Baaaj :***