Przejdź do głównej zawartości

Nigdy nie pomyślałabym, że...

mój blog będzie miał tylu czytelników. wielkie dzięki ! wiem, że może to głupie i dla wielu może się wydawać , że się podniecam niepotrzebnie, aleee...
ten blog, ten Niecodziennik jest dla mnie niesamowicie ważny. To tutaj opisywałam, co mnie trapi, co mnie cieszy, co u mnie słychać. Przez trzy lata piszę Wam jak się miewam.

Dzisiejszy dzień minął mi oczywiście na nogach, odwiedziłam Hajnówkę. Zrobiłam, co miałam zrobić i wróciłam z Moim R. do domu. Arturu, dzięki za powierzone zaufanie i kolejne powierzone zadanie do wykonania. Myślę, że jeszcze coś razem podziałamy. 

Po powrocie odwiedziłam Orzeszki, bo warto tam zachodzić. Tam jest Mamunia, Babcia, Dulcia i nasza najmłodsza Panna Zuzanna. Pizza na szybko i powrót na Ogrody. Tutaj wieczór z kochaniem, Skarbelek zrobił kolację, ja pranie zmywanie i inne domowe pierdoły. 

Jutro do pracy, kolejne kilometry do przedeptania. Budzik zadzwoni o 5.15, jednak Munioza i tak wstanie ze dwie minuty po 5. 

Dziubaski, to chyba tyle, co miałam Wam do napisania na dzisiaj. U mnie bajki, jednak chcę się położyć o przyzwoitej porze, aby jutro nie było trudno oczu otworzyć.

Trzymajcie się. I jeszcze raz stokrotne dzięki. Czytajcie mnie. Jak chcecie oczywiście.

DOBRANOC

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kochani żyję...

  I mam się wyjątkowo dobrze...siedzę w pokoju, popijam Krynkę. Póki co w ogóle nie spożywam alkoholu. Palę jak smok, ale to nic. Rodzinka cała, zrowa i szczęśliwa. Mam kotkę Bonnie. Kociącia Chuliganka jak ja :)  Ponadto mam przy sobie Miłość mojego życia przy boku. To ten jedyny. Tak serio, serio... Nie chcę się rozpisywać, bo sprzęty odmawiają mi posłuszeństwa... Dbajcie o siebie w czasach' w których przyszło nam żyć. Życzę Wam wszystkim wszystkiego naj... Z czasem będę pisać posty bardziej regularnie. Paa, buziaczki. Wasza Munioza.

Dzień Dobry !

aby tradycji stało się zadość życzę wszystkim czytającym moje wypociny Wesołych Świąt, aby po odejściu od świątecznego stołu dało się zapiąć pasa i radosny nastrój towarzyszył nam jak najdłużej. u mnie Święta Wielkiej Nocy minęły bez większych rewelacji, więc nie będę się zbytnio rozpisywać. Było poprawnie i ok... jutro może maluszki popsikają Ciocię Muniozę wodą :-)  Co nowego u mnie? Za oknem deszcz, a jak powszechnie wiadomo Munioza uwielbia taką właśnie pogodę... to wtedy ma największą ochotę pisać, czytać, oglądać, słuchać, zamykać się w SWOIM świecie. jestem trochę śpiąca, więc udam się na popołudniową drzemkę. Trzymajcie się, bywajcie zdrowi i szczęśliwi. P.S Warto mieć Marzenia i Cele i do nich dążyć. Uwierzcie mi na słowo... jeszcze ten jeden jedyny raz! A i teraz już wiem, co sprawia, że jestem naprawdę szczęśliwa. Tym czymś jest nic innego jak po prostu WOLNOŚĆ ! <3  

Czytelniczy zastój.

Nie czytam. Nie chcę, nie umiem, nie potrzebuję. Na myśl o rozpoczęciu książki mój umysł kaprysi. Nie czytam ulubionych gazet. Nie czytam internetowych artykułów, blogów, zapowiedzi wydawniczych. Nie czytam wcale. Ale jednocześnie nie odczuwam braku literatury. Nie tęsknię. Nie zachwycam się. Nie dostrzegam tego co dostrzegałam wcześniej. Dziś widzę tylko kolorowe okładki wypełnione większą lub mniejszą liczbą stron. Nieważne skąd ten stan. Najważniejsze, że kiedyś przejdzie...  Poniżej zamieszczam odrobinkę tekstu, którą ostatnio PRZECZYTAŁAM. Cudownie, że mogę się nią z Wami powiedzielić. Spojrzenie wstecz. Za siebie. Jak mało. Jak mało. Ździebko wiary. Nadziei. Odrobinka schizmy. Może jeszcze miłości najwięcej zostało. A przecież prawie cały czas się wydawało, Że to takie stromizny. Takie alpinizmy. Witold Dąbrowski