Przejdź do głównej zawartości

Po dłuższej nieobecności... ;-)

...musiałam coś napisać... w niedzielę 21 stycznia 2018 r.
bo tak...ale wiecie, że na mnie Baaardzo, źle wpływa słowo Muszę.

jest dobrze... będzie lepiej... krótko zwięźle i na temat <3

Dziękuję Wszystkim, w szczególności Całej Mojej Rodzinie... To Dzięki Niej czuję, że żyję...
A że ja wrażliwiec ? No cóż płaczę po pewnej wokalistce, pewnej Dolores O'... znanej z zespołu The Cranberries... A i Cranberries to żurawinki... i nie płaczę po Wódce, przez duże Wu... bo i po co ? :(

"ja nie jestem Marylin Monroe, Audrey Hepbern... spaceruję, kiedy chcę to biegnę. nie wiem, jak się ładnie czeszę włosy ciężko mi powiedzieć nieraz dosyć... kiedy płaczę, to się staje deszczem i jesteeem... lalalala" domowe melodie, kiedyś tak śpiewały ;-)

Dobrej Nocy... Munio też chce spać.
Kocham Mamunię, Tatę, Sisi maj bejbi, Babcię, Zuzannę i Tymona. ;-)
Taka niekończąca się opowieść, przez dużo O!

Arturu, dzięki za wszystko... ;-) i Madzi, że dzięki urokom XXI wieku Mamy Możliwość Kontaktu ! <3 
W ogóle to Dzień Dobry. Niedziela <3 Ponoć Najpiękniejszy dzień tygodnia!
SUNDAY ! Słoneczny dzień? Dzień słońca? Aj don't noł. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kochani żyję...

  I mam się wyjątkowo dobrze...siedzę w pokoju, popijam Krynkę. Póki co w ogóle nie spożywam alkoholu. Palę jak smok, ale to nic. Rodzinka cała, zrowa i szczęśliwa. Mam kotkę Bonnie. Kociącia Chuliganka jak ja :)  Ponadto mam przy sobie Miłość mojego życia przy boku. To ten jedyny. Tak serio, serio... Nie chcę się rozpisywać, bo sprzęty odmawiają mi posłuszeństwa... Dbajcie o siebie w czasach' w których przyszło nam żyć. Życzę Wam wszystkim wszystkiego naj... Z czasem będę pisać posty bardziej regularnie. Paa, buziaczki. Wasza Munioza.

Dzień Dobry !

aby tradycji stało się zadość życzę wszystkim czytającym moje wypociny Wesołych Świąt, aby po odejściu od świątecznego stołu dało się zapiąć pasa i radosny nastrój towarzyszył nam jak najdłużej. u mnie Święta Wielkiej Nocy minęły bez większych rewelacji, więc nie będę się zbytnio rozpisywać. Było poprawnie i ok... jutro może maluszki popsikają Ciocię Muniozę wodą :-)  Co nowego u mnie? Za oknem deszcz, a jak powszechnie wiadomo Munioza uwielbia taką właśnie pogodę... to wtedy ma największą ochotę pisać, czytać, oglądać, słuchać, zamykać się w SWOIM świecie. jestem trochę śpiąca, więc udam się na popołudniową drzemkę. Trzymajcie się, bywajcie zdrowi i szczęśliwi. P.S Warto mieć Marzenia i Cele i do nich dążyć. Uwierzcie mi na słowo... jeszcze ten jeden jedyny raz! A i teraz już wiem, co sprawia, że jestem naprawdę szczęśliwa. Tym czymś jest nic innego jak po prostu WOLNOŚĆ ! <3  

Czytelniczy zastój.

Nie czytam. Nie chcę, nie umiem, nie potrzebuję. Na myśl o rozpoczęciu książki mój umysł kaprysi. Nie czytam ulubionych gazet. Nie czytam internetowych artykułów, blogów, zapowiedzi wydawniczych. Nie czytam wcale. Ale jednocześnie nie odczuwam braku literatury. Nie tęsknię. Nie zachwycam się. Nie dostrzegam tego co dostrzegałam wcześniej. Dziś widzę tylko kolorowe okładki wypełnione większą lub mniejszą liczbą stron. Nieważne skąd ten stan. Najważniejsze, że kiedyś przejdzie...  Poniżej zamieszczam odrobinkę tekstu, którą ostatnio PRZECZYTAŁAM. Cudownie, że mogę się nią z Wami powiedzielić. Spojrzenie wstecz. Za siebie. Jak mało. Jak mało. Ździebko wiary. Nadziei. Odrobinka schizmy. Może jeszcze miłości najwięcej zostało. A przecież prawie cały czas się wydawało, Że to takie stromizny. Takie alpinizmy. Witold Dąbrowski