tak było, jest i będzie. pamiętajmy o tym. kłamstwo ma krótkie nogi. na ściemnianiu nikt daleko nie zajechał. kto kłamie ten ciota. pamiętajcie, że niepowiedzenie wszystkiego również traktuję jako kłamstwo. a że Munioza i tak się dowie, prędzej czy później to wiadomo nie od dzisiaj. dlatego też nie kłamcie mi. nie jestem tak głupia jak wielu z Was myśli. bystra ze mnie kobieta. bladź pancerna. cholernie pamiętliwa. i mściwa. "bo to zła kobieta była". a już najgorszych z możliwych kłamstw jest "nie piłem/nie piłam". nie klejcie durnia, że piwo to nie alkohol, że są święta, że dawno go nie widziałem, musiałem się z nim napić. niestety pogódźcie się z tym, że Wasi koledzy czy koleżanki Was wydadzą prędzej czy później (zwłaszcza, że mamy wspólnych znajomych). a wtedy już tłumaczeń nie przyjmuję. dlatego też mogę napisać, że wypiłam dziś. piwo (sztuk bodajże 3). bo od innych alkoholi w głowach się pierdoli. nie polecam. nie umiesz pić? nie pij. pić mogą ...
nieobiektywnie o absurdach i rozkoszach tego świata...